Zgodnie z przepisem art. 23 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 206 r. Nr 90, poz. 631 ze zm.) bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego (czyli udostępnionego publicznie za zezwoleniem twórcy) utworu w zakresie własnego użytku osobistego; dozwolone jest korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Ten rodzaj opłaty jest ściśle związany z instytucją dozwolonego użytku chronionych utworów. Profesor A. Kopff pod koniec lat 80tych XX wieku zauważył, że coraz powszechniej korzysta się z masowego charakteru użytku prywatnego utworów, co wynika z wpływu pojawiających się sposobów zwielokrotniania i rozpowszechniania utworów. Było oczywiste, że sytuacja taka musiała pociągać za sobą zmiany w regulacjach prawnych w zakresie remuneracji. Profesor uważał, że korzystając z doświadczeń niemieckich w Polsce należałoby objąć obowiązkiem zapłaty za korzystanie z prawa autorskich głównie producentów nośników i urządzeń, a także wskazał na konieczność udziału organizacji publicznych w procesie poboru opłat. Podczas prac nad uzasadnieniem do powstającego projektu ustawy o prawie autorskim z 1994 r. odnotowano, że coraz to większa liczba nagrań dokonywanych w ramach użytku prywatnego, może stanowić "poważne zagrożenie dla interesów twórców, artystów wykonawców i producentów fono i wideogramów". Historia pokazuje, że określana często w dialogu publicznym jako nienależna opłata reprograficzna jest konieczna dla zachowania kruchej równowagi pomiędzy interesami przedsiębiorców, konsumentów i twórców. Na straży nieodmiennie równowagi stoją przepisy prawa, przy czym z mocy ustawy wykonawcami woli samego ustawodawcy są organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi. Już pod koniec 2014 r. pojawiły się donośnie głosy zgłaszające zastrzeżenia do uregulowanych w art. 20 prawa autorskiego tzw. copyright levies, objęte art. 20, regulującego obowiązek opłat wnoszonych przez producentów i importerów nagrywających i powielających (magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń reprograficznych) oraz nośników służących do utrwalania w ramach własnego użytku utworów lub przedmiotów praw pokrewnych przy użyciu wymienionych urządzeń. Od czerwca 2003 r. obowiązuje rozporządzenie wykonawcze wydane przez Ministra Kultury do art. 20, zmienione w 2008 r. i 2011 r., które uregulowane kwestie techniczne. Uzasadnienie opłat reprograficznych zawiera również dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym O początku 2015 r. inicjatorem akcji "Nie płacę za pałace" był Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT (ZIPSEE). Sama kampania zwiera w sobie wiele wątków sprzecznych ze sobą, a ponadto wydaje się, ze propagatorzy zbyt łatwo założyli, że nie ma sensu zastanawiać się nad bytem prawnym, któremu są przeciwni. Z jednej strony to pozytywne, że taka dyskusja się toczy, jednak kierunek wydaje się niewłaściwy. To co budzi na wstępie największe zastrzeżenia to brak objaśnienia z jaką dokładnie kwestią mamy do czynienia, ponieważ wiele spośród tez stawianych przez przeciwników opłaty zdaje się nie zauważać, że ich argumenty są nie tylko sprzeczne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), Trybunału Konstytucyjnego (TK) i Sądu Najwyższego (SN), ale tez z przepisami polskiego prawa. Linia orzecznictwa zarówno TK jak i SN są spójne i nie dają argumentów przeciwnikom opłaty. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 11 października 2011 r. (P 18/09) uzasadniał, że "opłata reprograficzna stanowi dla twórców i wydawców rekompensatę, której wielkość jest funkcją korzyści wynikających ze skali sprzedaży określonych ustawowo urządzeń i nośników, będącej pochodną skali zapotrzebowania na to kopiowanie". Zdaniem TK cel opłat określonych w art. 20 prawa autorskiego jest ogólnospołeczny, gdyż chodzi tutaj o chronienie praw twórców do utworów, ale w głównej mierze o osiągnięcie równowagi gospodarczej związanej ze zwielokrotnianiem rozpowszechnionych utworów na własny użytek osobisty. Również orzecznictwo europejskie dostarcza dowodów na koniecznośc ponoszenia tych opłat. Trybunał Europejski w wyroku z 16 czerwca 2011 r. (C-462/09, Stichting de Thuiskopie przeciwko Opus Supplies Deutschland i in.) podkreślił, że dyrektywa 2001/29/WE nie narzuca w sposób jednoznaczny kogo powinien obciążać obowiązek zapłaty "słusznej rekompensaty" tytułem stworzenia kopii utworu na użytek prywatny; regulacje tworzone przez państwa członkowskie mają w tym zakresie sporą przestrzeń wybrania podmiotu, który w ustawodawstwie krajowym będzie zobowiązany ponosić opłatę. W orzeczeniu podkreślono, że "osobą, która wyrządziła szkodę podmiotowi uprawnionemu do zwielokrotnienia utworu, jest osoba, która sporządziła na swój użytek prywatny kopię chronionego utworu bez zwrócenia się o uprzednią zgodę do wspomnianego podmiotu.". Na tej podstawie Trybunał ustalił zasadę, iż osobie dokonującej zwielokrotnienia ciąży obowiązek naprawienia szkody, jaka wyniknęła ze zwielokrotnienia, a naprawienie szkody ma polegać na wypłacie rekompensaty, która należy uiścić podmiotowi. Trybunał dostrzegł także, że realnie powstają trudności z identyfikacją użytkowników prywatnych, a także z obciążeniem ich wypłatą wynagrodzenia jako "słusznej rekompensaty", doszedł też do wniosku, że opłata licencyjna ponoszona za kopię stworzoną na prywatny użytek prywatny powinna spoczywać na posiadaczach i dysponentach urządzeń i nośników cyfrowej reprodukcji. W świetle orzecznictwa ETS i prawa europejskiego polska ustawa o prawie autorskim w zakresie nakładania opłat reprodukcyjnych na producentów i importerów kopiujących urządzeń i nośników. W prawie polskim istnieje też obowiązek ponoszenia opłaty reprograficznych, których beneficjentami są wydawcy, twórcy, artyści, wykonawcy, producenci fonogramów i wideogramów. W konstrukcji prawa polskiego organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi sprawować mają role płatnika, czyli elementu pośredniczącego między zobowiązanymi i beneficjentami. Ustawa nie przewiduje ponadto innych zobowiązań finansowych związane z opłatą reprograficzną. Zależnie od tego w jaki sposób producenci, importerzy, sprzedawcy ustala koszty poszczególnych etapów wydania dzieła taki będzie to miało wpływ na sama wysokość opłaty. TS w swoim orzecznictwie w zasadzie dopuszcza doliczanie tej opłaty do ceny ostatecznego produktu. W wyroku z 11 lipca 2013 r. (C-521/11, Amazon.com i in. przeciwko Austro-Mechana Gesellschaft), Trybunał uznał, że ciężar opłaty licencyjnej ponoszą użytkownicy prywatni, w modelu, w którym pobór opłat reprograficznych daje możliwość zobowiązanym doliczenie do kosztów kwoty tej opłaty za kopię na użytek prywatny, urządzeń i nośników zwielokrotniania, do ceny udostępnienia tego sprzętu lub do ceny wyświadczonej usługi zwielokrotniania. Inaczej jest w systemie polskim, który zupełnie nie reguluje w zakresie poboru opłat reprograficznych możliwości obciążenie konsumentów kosztami opłat.